„Po prostu kocha biegać” - Aktualności - Komenda Powiatowa Policji w Wałczu

Wojciech Juszkiewicz od 15 lat pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Wałczu jako Inspektor ds. Administracyjno- Gospodarczych. To od niego między innymi zależy sprawność policyjnych radiowozów, zaopatrywanie jednostki w różne niezbędne środki i materiały, udział w komisjach przetargowych i inwentaryzacyjnych.

W przeszłości prace administracyjne wykonywali policjanci. Przez co służba ich była ograniczona i mniej dyspozycyjna. Dzisiaj w każdej jednostce policji oprócz policjantów pracują właśnie cywile. Wojtek poza pracą w policji ma ukochane hobby jakim jest bieganie. Kiedy miał 10 lat uczęszczał na treningi do znanej sekcji Orzeł Wałcz, gdzie trenował kajakarstwo na niewielkiej łodzi sportowej- kanadyjce.

Jednak dyscyplina sportów wodnych nie była mu po drodze mimo, iż uprawiała go niemalże cała pokoleniowa rodzina. Wojtek wymyślał najróżniejsze preteksty, żeby tylko nie pójść na trening. Już wtedy podobało mu się bardziej bieganie. Na dobre pokochał tą dyscyplinę, kiedy będąc u kolegi przypadkowo wszedł na wagę łazienkową i stwierdził nadmiar kilogramów.

Trenuje na ogół 3 razy w tygodniu. Nawet wtedy, kiedy ma ciężki dzień i myśli, że nie da rady- biegnie!. Kiedy już biegnie z każdy krokiem staje się coraz bardziej szczęśliwy. Krew zaczyna u Wojtka krążyć szybciej wzbogacona o kolejne dawki endorfin. Przemierzone kilometry pozwalają mu na pozostawienie za sobą wszystkich problemów, zmartwień. I nieważny jest medal, stanie na podium.

Najważniejsze jest czerpanie radości i szczęścia- odpowiada Wojtek. Z pasji Wojtka korzysta żona Joasia i córka Lenka. „Dziewczyny” kibicują swojemu „maratończykowi”. Jadą za nim i z nim wszędzie. Bo Wojtek przez lata brał udział w różnych maratonach i półmaratonach.

Dzięki pasji biegania przy okazji ma możliwość wspólnie z rodziną zwiedzać różne zakątki Polski i okolice. Kilka dni temu pojechał z rodziną do Białegostoku aby tam przebiec trasę 10 km. Wojtek wrócił z pamiątkowym medalem, a żona i córka z miłymi wspomnieniami z wycieczki.

Dla niego godziny spędzone na siłowni nie mogą równać się z przyjemną przebieżką nawet po parku nieopodal domu, a słuchawki w uszach są zbędne skoro może wsłuchać się w melodię natury skomponowaną przez śpiew ptaków i szum drzew. Życzymy Wojtkowi kolejnego zakładania butów do biegania i ruszania w świat.