„Dzielnicowy pomógł chorej na koronawirusa seniorce- niestety choroba ta nie omija nikogo, również środowiska policyjnego”.
Policjanci każdego dnia stoją na straży bezpieczeństwa obywateli, stawiając w pierwszej kolejności ochronę życia i zdrowia każdego z nich. Na natychmiastową pomoc mundurowych mogła liczyć starsza pani, której krzyki i wołanie o pomoc usłyszał dzielnicowy. Seniorka trafiła do szpitala, niestety koronawirus nie omija nikogo, również środowiska policyjnego.
Zdarzenie miało miejsce w godzinach rannych, kiedy dzielnicowy obchodził swój rejon służbowy. Będąc na klatce schodowej jednego z osiedlowych bloków, usłyszał krzyki i nawoływania starszej kobiety. Dzielnicowy od razu udał się pod adres skąd słyszał nawoływania. Drzwi do mieszkania były otwarte. Kiedy dzielnicowy wszedł do lokalu zastał w nim leżącą na podłodze starszą panią, której ręką uwięźnięta była pod łóżkiem.
Ponad osiemdziesięcioletnia kobieta krzyczała i uskarżała się na silny ból głowy i kręgosłupa. Dzielnicowy udzielił seniorce pomocy i wezwał na miejsce służby medyczne. Po wykonaniu wstępnych, szybkich badań okazało się, że kobieta zarażona jest COVID- 19 i natychmiast została przetransportowana do szpitala. Niestety koronawirus nie omija nikogo, również środowiska policyjnego.
Około kwadrans czasu dzielnicowego w kontakcie z seniorką wystarczył by choroba „dopadła” również i jego. Mimo, iż zachowywał wszelkie środki ostrożności. Na szczęście mundurowy czuje się w miarę dobrze i nie wymaga leczenia szpitalnego. Jak mówi sam dzielnicowy: „na tym polega praca policjanta, to normalne...”. Słowa roty ślubowania znane są każdemu policjantowi i dla każdego stanowią ważne słowa w codziennej służbie. Bardzo dobrze zna je dzielnicowy, który na co dzień jest uśmiechnięty, pogodny i zawsze gotowy nieść pomoc.
Naszemu koledze życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.